Saturday, March 17, 2007

Carnoustie

Tu spędzam moje przerwy na lunch ostatnio:


2 comments:

Anonymous said...

fantastyczne zdjęcie!

tylko... nie wiem, czemu skojarzył mi się z...żelkami :/

widocznie to wpływ grypy na me szlachetne zdrowie ;)

pozdrawiam!

i tylko pozazdrościcć takich miejsc!:)

kwasik said...

ładnie, ładnie tam jest tylko wieje jak w wypizdowie :)
próbowałem na wszystkie sposoby, ale nie moge znalezc asocjacji z żelkami :D